środa, 24 listopada 2010

Śnieżynki po raz pierwszy

Jak już pisałam świąteczna manufaktura ruszyła. W tym roku motywem dominującym będą śnieżynki. Odwiedzając różne blogi w tamtym roku jak również i teraz naoglądałam się ich mnóstwo. 
U mnie w tym roku planuję przede wszystkim szydełkowe śnieżynki i w tym poście pokażę pierwszą ich partię - tzn pojedyncze egzemplarze z ok 30 - już po krochmaleniu.

Kolejna partia już się robi, a potrzebuję ich naprawdę dużo - docelowo mają zawisnąć w salonowym nie tak małym oknie, zamiast firanki. W ogóle będą dominować w tym pokoju, nie tylko na oknie, ale też na poduszkach i jako poduszki, na choince (słomiane śnieżynki goszczą na niej już od 2 lat). Miały być też pierniczki - śnieżynki, ale raczej nie w tym roku. Mam tylko nadzieję ze uda mi się to wszystko tak skomponować żeby w salonie nie zrobiło się  zbyt mroźno.

cieplutko pozdrawiam

czwartek, 18 listopada 2010

Wycieczka do lasu

Zachciało nam się wyprawy do lasu - dla zabawy, relaksu, pooddychac swieżym, leśnym powietrzem, posłuchać szumu drzew no i oczywiście po skarby.
Jako że ostatnio trochę padało,  zbieranie szyszek nie miało sensu - zresztą o ile dobrze pamiętam mam jeszcze stare  zapasy (muszę je w końcu sprawdzić w moim magicznym pudełku). Zebrałam sobie trochę mchu i śliczny kawałek kory - trochę spróchniały - ale mam nadzieję że uda mi się z niego wyczarować to co chodzi mi po głowie.
Zgadnijcie co zrobiłam z mchu.... oczywiscie kulę - naoglądałam się tyle pieknych kul z mchu na innych blogach że też mi się takiej zachciało. Tak że - wszyscy mają kulki, mam i ja :)


Niestety nie miałam zielonej nitki co widać na zdjęciu; w rzeczywistości aż tak to się w oczy nie rzuca.
Chciałam też zrobić choinkę, ale nie wystarczy mi na nią mchu, nie chciałam go zbierać za dużo żeby nie wyrzucać no i zebrałam trochę za mało. Ale co tam, choinki zrobię z makaronu lub czegoś innego, a tę resztkę mchu która została wykorzystam razem z korą :)

Posłuży mi jako podstwa świątecznego stroika, a póki co leży sobie na balkonie i czeka na swój czas.

Pozdrawiam cieplutko 
(pomimo ciągle padającego deszczu)

piątek, 12 listopada 2010

Jeszcze jesiennie

Zbierałam się i zbierałam żeby zrobić zdjęcia, żeby napisać i jakoś się tak zebrać nie mogłam. A jednak się udało pomimo ogólnego przemęcznia i natłoku rzeczy oraz spraw - ostatni jesienny post. Co prawda jesień jeszcze trwa, ale żeby zdążyć z ozdobami świątecznymi ich produkcję już rozpoczełam jakiś tydzień temu - o tym w innym razem. 
A teraz moja jesienna serweta na stół, zdjęcia niestety nie są rewelacyjne - ale to światło i w ogóle...


Materiał już dobrze znany + koronka i gotowe.

Pozdrawiam cieplutko

piątek, 5 listopada 2010

Losowanie

Mamy 5 listopada 7:55 już za nami, mója Juleczka skończyła 18 miesięcy i  zagrała sierotkę. Losowanie nie odbyło się bez drobnych komplikacji, wybrać jedną karteczkę dla 1,5 roczniaka to nie lada wyzwanie  - przecież wszystkie są fajne, ale się udało i po długich namowach zdecydowała się oddać wylosowaną karteczkę lali (mamusi nie chciała).
Żeby nie przedłużać  - osobą do której powędrują podkładki jest:

Agnieszka MD

Gratuluje i prosze o kontakt mailowy (entliczkowo@gmail.com) 

Wszystkim biorącym udział bardzo dziękuję i mam nadzięję że czasem do mnie zagladniecie. 
Pozdrawiam :)