Trochę inaczej bo specjalnego przeznaczenia. Powstały już dość dawno, bo we wrześniu - oczywiście dla Zosieńki :)
Pierwsza do karmienia - wszystkim przyszłym mamom jak i tym obecnym a nie posiadającym, GORĄCO POLECAM. Są genialne, oszczędzają kręgosłup i ręce. Chwilę męczyłam się z formą, ale było warto. Dzięki temu mam poduszkę idealnie do siebie dopasowaną. A gdy skończę karmić (a to już niedługo) podusia też się przyda - jest idealna gdy boli kark lub gdy człowiek chce sobie uciąć drzemkę (jak to moja starsza latorośl mówi).
Poszewka jest w słodziutkie biedroneczki - jak zobaczyłam ten materiał to musiałam go mieć i to chyba najdroższy element tej poduchy.
A że materiału z poszewki trochę zostało, powstała druga podusia, która miała być elementem zawieszki nad łóżeczko. Jednak Zosia lubi się do niej tulić, więc została po prostu małą, słodką poduszeczką dla małej, słodkiej dziewczynki.
I na koniec obie podusie razem
Pozdrawiam
1 komentarz:
Takie kolorowe słodkie podusie nie dość , że są urocze to jeszcze bardzo praktyczne. A kolory typowe dla prawdziwej księżniczki:) Myślę, że moja córcia byłaby zachwycona. Muszę przyznać, że w jej pokoiku brakuje trochę dodatków. Kupiliśmy z mężem bardzo fajne i praktyczne łóżko dla Zośki na https://senpo.pl/lozka/ ale takie poduchy świetnie uzupełniłyby wystrój sypialni naszej córeczki!
Prześlij komentarz