Od kilku dni się zbieram żeby coś napisać, coś pokazać i tak jakoś schodzi. Małym utrudnieniem była ostatnio Julka a dokładniej jej zęby, które dają nam trochę popalić. Nie będę na ten temat przynudzać. W końcu zawsze może być gorzej;) Poza tym nie ma co pisać o rzeczach smutnych, bo dziś moje Słoneczko kończy 9 miesięcy, dla mnie pod każdym względem najpiękniejsze.
Wracając do tematyki tego bloga:
Od dłuższego czasu szukałam wzorków z pewną małą wróżką/księżniczką o wdzięcznej nazwie Felicity Wishes. I wiecie co udało mi się znaleźć chyba całą kolekcje. Wybrałam te, które mi się najbardziej podobają i zabrałam się za haftowanie. Na pierwszy rzut poszła "żółta" bo to od niej wszystko się zaczęło - całe poszukiwania. Choć tak naprawdę jedną już wyhaftowałam jakiś czas temu - wtedy udało mi się znaleźć tylko "czerwoną". Już ją pokazywałam, ale zrobię to jeszcze raz.
"Żółta" nie jest jeszcze skończona, brakuje jeszcze wypełnień i konturów. Mam nadzieje że niebawem uda mi się ją dokończyć
Na tej się oczywiście nie skończy, nie wiem ile jeszcze ich powstanie - czas pokaże.
Oprócz Felicity powstały jeszcze dwa jabłuszka i jedna gruszka.
A jabłuszko, które pokazywałam już wcześniej ma zmodyfikowany ogonek
Tutaj wszystkie razem - zdobią kuchenny okap
W planach jeszcze dwie gruszki żeby było po równo, a i może na truskawki się skuszę.
Jak wiecie próbowałam swojego szczęścia w candy i jak do tej pory powiedzenie o szczęściu początkującego się nie sprawdziło. Ja się jednak nie poddaję i prezentuje kolejne:
Kreatywny kącik - 19 luty
Home and me - 20 luty. Naprawdę niesamowite rzeczy robi ta młoda Pani Domu - sami zobaczcie
Czy nie wyglądają jak słodycze z najwyższej półki? A to tylko kulki do kąpieli.
Strasznie się dzis rozpisałam, mam jednak nadzieje że nikogo nie zanudziłam. Życzę pięknego słonecznego dnia (u mnie słonko pięknie przez okna zagląda):D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz