Któregoś dnia, kiedy "szperałam w
internecie", moja Juleczka zobaczyła na jakiejś stronie rybki. I się
zaczęło - mamo, mamo ja chcę różową rybkę!
I co miała zrobić mama - uszyła rybkę, a nawet dwie...
Jedna różowa a druga niebieska - dla równowagi
I
tak rybki dołączyły do grona zabawek bez których dziecko nie pójdzie
spać. Mała rzecz a cieszy i to nie tylko dziecko, mamę też :)
1 komentarz:
Fajne rybcie :)
Niebieską nawet miałam okazje pooglądać z bliska :) ;)
Buziolce :*
Prześlij komentarz