piątek, 16 kwietnia 2010

Zaległości

Zacznę chyba chronologicznie, choć za wiele tego nie ma...
Ale od początku... Moje plany z ozdabianiem domu na Wielkanoc troszeczkę nie wyszły, a to dlatego, że na tydzień przed  Świętami byliśmy kilka dni w Krakowie - nie mogliśmy na, to byliśmy przed - tak na chwilę. Oczywiście zabrałam tam trochę rzeczy do zrobienia - bo mama ma maszynę sprawną - no i co? no i nic. Jak zwykle nie było czasu. Jakoś tak dziwnie się składa że jak już jesteśmy w Krakowie to zawsze nam czasu brakuje ;)

Powstały tylko dwa małe króliczki dla dwóch uroczych panienek:
- w niebieskich spodenkach dla słodkiej prawie dwulatki, którą sobie potrzymałam jak miała miesiąc, a potem się okazało że będzie Julka.

- oraz w czerwonych spodenkach (z dzwoneczkami w łapkach) dla czteromiesięcznej kruszynki, która z kolei jest powiązana z moją Julką ;)  Ot taki łańcuszek ;)

Jeszcze wspólne zdjęcie z Królikiem Julki


Po powrocie z Krakowa oczywiście nie było czasu już na nic, bo Święta za pasem. A i szyć ręcznie się nie chciało, skoro okazało się, że w maju będę mieć sprawną maszynę. Bo maszyna pojechała z nami i została do naprawy  - pojechała trochę jak do sanatorium - hehe...
A wracając do Świąt, to niestety nie zrobiłam zdjęć domowym dekoracjom, a już je pochowałam :/
Jedyne zdjęcie jakie zrobiłam to łańcuch z kurek, który chyba już zostanie, przynajmniej do czasu aż nie wymyślę czegoś innego...

I w sumie to wszystko. Nie za wiele przez taki okres, no ale cóż, chyba mnie jakieś mały leń dopadł no i nastrój w obliczu ostatnich wydarzeń niezbyt. Choć nie do końca, bo coś robię, ale ponieważ ma być to niespodzianką nie mogę pokazać...

Do większej aktywności wrócę pewnie jakoś pod koniec maja... bo maj w tym roku bardzo zajęty - czekają nas 3 komunie no i roczek Julki... a i ten mały bąbel jakoś ostatnio bardziej aktywny i wymagający ,przez co w ciągu dnia niewiele da się zrobić.

Pozdrawiam i mam nadzieję że jakoś się zbiorę i niedługo będę miała co pokazać, bo planów dużo,  z tym że głównie z wykorzystaniem maszyny, a może zabiorę się za kolejną Felicity... o to chyba niezły pomysł..

sobota, 3 kwietnia 2010

WESOŁEGO Alleluja !!!

Wszystkim tu zaglądającym i Tym którzy jakimś cudem tu trafili
z okazji Świąt Wielkiej Nocy 
dużo Bożych błogosławieńst,
smacznego śniadania Wielkanocnego spędzonego w gronie najbliższych i przyjaciół
oraz 
bardzo ale to bardzo mokrego Dyngusa

:)