niedziela, 5 września 2010

I już wrzesień

Jakoś ten czas szybko leci... już prawie jesień - lubię tę porę roku, bo pomijając to, że często pada to jest kolorowo. A barwy jesieni bardzo mi odpowiadają... Ale o jesieni może kiedy indziej, gdy nadejdzie, teraz czas pokazać co się działo ostatnio - bo znowu się zaniedbałam...
Przyczyna jedna i podstawowa - przyjechali rodzice, zajęli się Julką, a ja w końcu mogłam porobić w domu rzeczy których przy małym ciekawym wszystkiego dzieciaczku raczej nie da się zrobić, a na które 2 godziny snu szkraba to trochę za mało. Tak że odsprzatałam co miałam odsprzatać, troszkę się też poleniłam. Tak że z robótek nie za wiele, ale jednak coś...
Na początek wspomnienie lata - czyli muszelkowe kule w komplecie (całe trzy już nawet zalakierowane).



Mają być niby do łazienki (jak już ją kiedyś wyremontujemy) - choć kto wie... może zostaną w salonie. Póki co tam mieszkają i jest im tam chyba nieźle, a mi się tam podobają.
A jak już jesteśmy w salonie to pokaże co ostatnio upolowałam na targu :). Śliczne pawie piórka


A tu z bliska


Mam tylko nadzieję, że pani nie oskubała biednego ptaka z jego atrybutu. I tek żeby nie było, ze ja faktycznie nic nie robie to jeszcze coś co jest w trakcie. W sumie nie ukończonych prac nie miałam zamiaru pokazywać, a z drugiej strony to raczej większa praca - przynajmniej dla mnie - i nie wiadomo kiedy skończę. Efekt końcowy oczywiście tez pokażę ;) No ale dobra koniec gadania... tadammmm:




Moja szydełkowa chusta w trakcie robienia - wzór wygrzebany gdzieś w necie (w oryginale jest to wzór na ponczo), włóczka to cieniutki, kremowy moherek. Jestem z niej bardzo dumna i strasznie mi się podoba - będę nie skromna, ale co tam

A i jeszcze na koniec ... przypomniałam sobie - miałam pokazać co wyszabrowałam od mamy.
Pewnie dla większości to nic takiego zwykła guziczki, ale mnie strasznie się podobają, większość z nich ma coś w sobie....



Kończę już bo znowu się rozrósł ten post...

Pozdrawiam i życzę słonecznego niedzielnego juz w sumie wieczoru....

Brak komentarzy: