poniedziałek, 6 grudnia 2010

W klimacie świąt

Tak sobie tworze i tworze, tylko nic nie piszę. A to pogoda do zdjęć nie taka, a to jakoś tak dzień przemknął. 
Zaczynam jednak nadrabiać zaległości. I trzeba zdecydować od czego... może zacznę od komody. Stoi na niej już kilka świątecznych rzeczy. Trochę szybko w tym roku - ale to dlatego, że już 15 grudnia wyjeżdżamy na Święta. Jeszcze się tak nie zdarzyło żebyśmy Święta Bożego Narodzenia  spędzali w domu i mam nadzieję, że takie nie prędko się zdarzą. To są święta rodzinne i tak należy je spędzać. 
Natomiast po powrocie lubię wejść do świątecznie przystrojonego domu. Tak że do tego piętnastego zamierzam ubrać choinkę, rozwiesić girlandy, jedyne co zrobię po powrocie to zawieszę śnieżynkową "firankę"  -przed niestety nie zdążę.
A się rozpisałam - miałam pokazać komodę z kulą z mchu, naszym kaczorkiem (Jarkiem), szyszkową choineczką, słoikiem pełnym pierniczków (tzn. już nie takim pełnym bo Juleczka systematycznie je wyjada) oraz łyżwami


A tu z bliska





Gdyby komuś przypadł do gustu słoik to jest to poprostu duzy słój na przetwory i uchwyt do szafki - potrzebowałam czegoś dużego a gotowe słoiki w takiej wielkości przytłaczają ceną (ten natomiast to niespełna 15 złotych łącznie z kokardką)
Oczywiście nie jest to wszystko co powstało w ostatnim okresie. Będę to dawkować stopniowo, żeby nikt nie zasnął czytając :)

Pozdrwaim cieplutko w te śnieżne dni

1 komentarz:

zainspirowana pisze...

Słoik jest genialny... i jakie to proste :)
podziwiam za taką pomysłowość...