Jeszcze w lutym w pewnej sieciówce kupiłam materiał na poduszki do sypialni. Materiał śliczny tylko jak się okazało póżniej miałam go trochę za mało. Trochę w tym mojej winy, a trochę pani która wyjatkowo krzywo go ucieła (nauczka na przyszłość - kupując w sieciówkach sprawdzać przed kasą - niestety). Na szczęście okazało się że mam w domu pasujaca tkaninę, trochę pokombinowałam i oto moje poduszeczki
Marzy mi się jeszcze nowa narzuta.... chyba też z wykorzystaniem tego materiału, choć niewielkim żeby nie przesadzić - ale to za jakiś czas.....
Gorąco i słonecznie pozdrawiam
wszystkich którzy tu zaglądają
(jeśli jeszcze ktoś tu zagląda)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz