piątek, 25 maja 2012

Słodkości inaczej

Babeczki, ale tym razem nie do jedzenia. Już dawno temu podobały mi się babeczki/mufinki robione na szydełku. Nawet już miałam upatrzoną gazetkę ze wzorkami, ale jakoś jej nie kupiłam a potem to jej nigdzie nie było. A  że bardzo mi się podobały to siadłam i sama sobie wydumałam jak zrobić (w sumie to nawet nie było nad czym za długo dumać)
Pierwsze dwie są maleńkie i służą za breloczki (fioletowa została dołączona do wymianki na robótkowym spotkaniu, a czerwono - różowa jest przypięta do moich kluczy)


Oczywiście Julka też chciała i narazie wydziergałam dla niej taką większą w kolorze, który dziewczynki lubią najbardziej a mamusie - już nie koniecznie


A że nie tylko te szydełkowe babeczki mi się podobają, powstały też dwie materiałowe (dokładniej to filcowe). Póki co pokazuje jedną bo druga trudno powiedzieć gdzie się znajduje.


Dziecię me już robiło kawę/herbatę i częstowało dziadków babeczkami, ale gdzie potem tą jedną schowało tego nie wie nikt... Jak się znajdzie to pokażę.
Jeszcze zapewne ich trochę zrobię, bo te malutkie szydełkowe to czysta przyjemność (i w gruncie rzeczy dość szybka robótka), a te duże będą jeszcze potrzebna gdy na słodkości wproszą się pluszaki i inne stwory ;)

Brak komentarzy: