Od dawna igły mi si pelętały, a to przy szpulkach, a to nie wiadomo gdzie... Więc w końcu uszyłam sobie igielniczek. I tak mi się to spodobało, że powstało w sumie 6 sztuk...
Mniejszy granatowy w groszki to mój - obecnie używany, tak wygląda w środku
A tu kilka zbliżeń
W sumie to sam nie wiem po co mi ich aż tyle... coś mi chodzi po głowie ale sama nie wiem, co z nimi będzie ? - zobaczymy...
A jutro kolejne spotkanko robótkowe :)
Pozdrowienia
aNuLa
3 komentarze:
Ale się naprodukowałaś. Fajne są :) Ten z fioletowym kwiatuchem i ten z kolorowymi guziczkami są naj... naj... :)świetne po prostu :) Do jutra Kochana :*
Ale słodziaki :) Świetnie wyglądają i kuszą ;)
A ja wiem co z fioletowym się stało... Zamieszkał u mnie :):):) Dziękuje :*
Prześlij komentarz