niedziela, 12 sierpnia 2012

Poduszeczki

Trochę długo nie pisałam.... jakoś tak wyszło - ładna pogoda i dwójka maluchów nie sprzyjają tworzeniu. 
A teraz to już w ogóle... Zosia już samobieżna i właśnie odkryła, że na czworaka można przemierzać świat tzn. mieszkanie... o właśnie różowa kulka pomknęła do kuchni - słychać tylko takie człap...człap...człap ;)

Ale ja nie o tym chciałam... chciałam o poduszeczkach, a dokładniej o poszewkach które powstały w trakcie pobytu z dziewczynami u moich rodziców. Trochę się nad nimi napracowałam, głównie przez materiały które wybrałam - bawełniana satyna i satyna ze streczem  - oba dość grube i ciężko się szpilki wbija... ale co tam efekt mnie zadowolił ...




Zdjęcia nie są najlepsze i nie oddają ich uroku, tym bardziej że poszewki są 45x45 a do zdjęć miałam poduszki 40x40. Trochę żałuję że nie zrobiłam im zdjęć w miejscu przeznaczenia (fajnie się wkomponowały w brązowo, zielono, beżowo - ecru otoczenie). Bo tak w ogóle to był to prezent dla mojego brata i bratowej ;)

Ostrzegam że to jeszcze nie koniec poszewek, bo dla siebie też uszyłam  z innego materiału, tylko muszę im zdjęcia zrobić....

A teraz zmykam.... różowa kulka buszuje po kuchni - zdejmuje magnesy z lodówki i próbuje jeść.... a dziś już jej plastelinę z buzi wyciągałam.  Przy Julce było łatwiej bo nie było drugiego skrzata który by zostawiał w jej zasięgu przedmioty potencjalnie niebezpieczne...


Pozdrowienia 

aNuLa

2 komentarze:

joie... pisze...

Widzę, że ktoś wpadł w podusie ;) To jutro przy kawusi dostaniesz coś ode mnie ;)

Buziaki... i do jutra :) :*

alushka pisze...

Podusie super, skojarzyły mi się z zebra :))
No to pysznej kawusi Wam życzę :)

A nasze spotkanie 18 aktualne? bo nie mam żadnych wieści....